Swędzenie skóry to jeden z najbardziej uciążliwych objawów atopowego zapalenia skóry – AZS. Świąd nasila się szczególnie w nocy i bardzo trudno go opanować. Jeżeli Twój maluch ma skórę atopową, to na pewno wiesz, o czym mówię: drapanie przez sen, budzenie się w nocy, trzymanie za rączki, żeby na skórze nie pojawiły się rany.
Świąd w nocy u atopika
U atopików świąd nasila się szczególnie w nocy. Natalii zdarza się nawet ściągać spodnie przez sen spodnie i drapać nogi zupełnie nieświadomie. To, że podwija rękawki, to już norma. Drapie się, nawet jeżeli nie ma jakiś widocznych zmian. Po prostu swędzi ją skóra, tak już jest przy azs.
Oczywiście próbowaliśmy sobie z tym radzić na różne sposoby. Zakładaliśmy jej skarpetki na dłonie, żeby nie rozdrapywała sobie skóry. Kupiliśmy też piżamkę dla alergików, która miała utrudnić drapanie, dzięki specjalnie zaprojektowanym rękawkom (chodzi o odzież leczniczą Derma Silk), ale Natalia szybko sobie z nimi poradziła i rączki i tak były na wierzchu.
Stosowaliśmy też mokre opatrunki Comfifast (o których opowiem za chwilę), ale je również ściągała sobie w nocy. Moim ostatnim pomysłem było przyszycie jej skarpetek do piżamki (śpi w pajacyku), żeby nie podwijała nogawek. Chwilowo pomogło, ale zaczęła budzić się w nocy przez to, że było jej za gorąco 🙂
Rozdrapana skóra
Najgorsze jest to, że skóra atopowa jest bardzo wrażliwa i wystarczy chwila, by rozdrapać ją do krwi. Takie rany trudno się goją, łatwo się nadkażają, przez co jeszcze bardziej swędzą, i koło się zamyka. Natalia czasami budzi się rano z czerwonymi rankami na rękach i nogach, jakby podrapał ją kot. Często nie pamięta tego, że w nocy się drapała! Staram się więc cały czas pilnować, żeby miała bardzo krótko obcięte paznokcie i nie raniła sobie skóry. I to jest pierwsza porada dla Ciebie: dbaj o to, aby Twój maluch miał krótkie paznokcie, wówczas nawet gdy zacznie się drapać, jest szansa, że nie uszkodzi sobie skóry.
Noce u nas są różne. Kiedy Natalia była mniejsza musieliśmy spać przy niej, żeby trzymać jej rączki podczas napadu drapania. Wtedy jeszcze nie wiedzieliśmy, jak dbać o skórę atopową i jak zmniejszyć świąd. Teraz jest już lepiej, chociaż zdarzają się jeszcze uciążliwe noce, gdy walczymy z drapaniem.
Czasami Natalia przesypia całą noc spokojnie, ale najczęściej jest tak, że się przebudza i zazwyczaj wtedy zaczyna się drapać. Czasami, aby ją „uspokoić” wystarczy przytulenie i posmarowanie skóry kremem, czasem jednak świąd jest tak silny, że musimy zastosować inne metody.
Dobry balsam pod ręką
Przed spaniem zawsze kładę na szafce obok łóżka balsam, którego będę mogła użyć, gdy Natalia zacznie się drapać. Idealnie byłoby, gdyby taki balsam był wyciągnięty prosto z lodówki, bo zimny lepiej redukuje świąd, ale w środku nocy nie zawsze chce mi się wędrować do lodówki.
Ważne, żeby na noc nie stosować żadnych nowości, bo skóra może zacząć szczypać. My wymiennie używamy balsamów: La Roche Lipikar, Atoperal, Aderma Xeracalm lub kremu witaminowego robionego na receptę. Ostatnio odkryłam też spray chłodzący Bioderma SOS, którym jest szybki i wygodny w użyciu – wystarczy psiknąć na skórę. Natalia go polubiła.
Posmarowanie skóry balsamem pomaga, gdy na skórze nie ma zbyt wielu zmian atopowych, a swędzenie wynika głównie z suchości skóry. Gdy jednak skóra jest rozdrapana, a rany są świeże, użycie balsamu może spowodować pieczenie i jeszcze większy świąd. O tym, kiedy nie stosować balsamów, przeczytasz, w tym artykule -> Szypie, boli, piecze? Czyli kiedy nie stosować emolientów w AZS!
Zimny okład na swędzącą skórę
Gdy balsam nie pomaga, do akcji wkracza zimny okład. To zmoczony w chłodnej wodzie mały ręczniczek, który przykładam do swędzącego miejsca. Natalii bardzo to pomaga i to nasz najlepszy sposób, żeby opanować świąd.
O metodzie mokrych opatrunków (tzw. wet wrap therapy) przeczytałam kiedyś na jednej z facebookowych grup i zainteresowałam się tym tematem. Okazuje się, że ta metoda jest światowym standardem terapeutycznym w leczeniu chorób skóry. Zastosowanie mokrego opatrunku redukuje uczucie świądu, a także zmniejsza stan zapalny. Jako mokre opatrunki stosuje się specjalne bandaże, w formie opasek (Comfifast), które można dopasować do zmienionego chorobowo obszaru skóry.
U nas niestety ten rodzaj opatrunków się nie sprawdził, ponieważ bandaże podrażniały Natalii skórę. Być może za mocno obciskały jej skórę, przez co drapała się jeszcze bardziej. Wiem jednak, że wielu osobom metoda ta bardzo pomaga, więc to sprawa indywidualna. Pamiętaj jednak o tym, że tych bandaży nie można stosować na nadkażoną skórę, bo mogą zaszkodzić.
Mimo, że bandaże nam nie pomogły, to pomysł z mokrymi opatrunkami, wykorzystałam do tworzenia zimnych okładów. Przed pójściem spać, moczę mały ręczniczek w chłodnej wodzie i kładę go w pobliżu łóżka. Gdy Natalia zaczyna się drapać przykładam jej taki ręczniczek w swędzące miejsce i to przynosi jej dużą ulgę. Bardzo lubi takie zimnie okłady i często sama prosi, żeby je przyłożyć.
Szybka „kąpiel” i przestaje swędzić
Kiedy zimny okład nie pomaga, idziemy do łazienki przemyć swędzące miejsca wodą (u nas zazwyczaj są to nogi) . Dobrze podczas takich szybkich kąpiel sprawdza się mydło aleppo, które jest idealne do walki z wszelkimi problemami skórnymi. O tym jak je dobrać, gdzie kupić i jak stosować przeczytasz, w tym artykule -> Mydło z Aleppo. Najlepsze na AZS!
Po takim zabiegu świąd zazwyczaj się zmniejsza, a my wracamy do łóżka i próbujemy zasnąć. Jeżeli na skórze w skutek drapania pojawiły się rany, nie smaruję już ich balsamem. To może spowodować szczypanie i pieczenie. Lepiej spróbować wtedy ponownie przyłożyć zimny okład, ale jeśli to nadal nie pomaga, to czas sięgnąć po konkretne leki.
Leki zmniejszające swędzenie
Gdy świąd jest tak silny, że Natalia nie może zasnąć – mimo zastosowania balsamów, mokrego okładu i kąpieli, wówczas podaję jej syrop przeciwhistaminowy (normalnie bierze jedną dawkę codziennie rano, ale w takich sytuacjach dostaje drugą dawkę), a na skórę stosuję maść sterydową lub inhibitory klaucyneuryny, są to maści najnowszej generacji, które m.in. działają przeciwzapalnie. (Tego typu maści przepisywane są na receptę i dobierane przez lekarza).
Często na takie silne napady świądu lekarze przepisują też syrop – Hydroksyzynę o działaniu uspokajającym i wyciszającym. My mamy go w swojej apteczce, ale jeszcze nigdy go nie używaliśmy. Tego syropu nie stosuje się przewlekle, jak np. leków przeciwhistaminowych. Jeżeli nie ma potrzeby i świąd nie jest uporczywy, wówczas należy przestać go używać.
Po aplikacji tych wszystkich leków, czekamy, aż zaczną działać – wówczas nadchodzi czas na opowiadanie bajek i śpiewanie piosenek w środku nocy. W taki sposób czekamy, aż świąd zmniejszy się na tyle, żeby Natalia mogła zasnąć.
To moje sprawdzone sposoby na swędzącą skórę. Ciekawa jestem, jak jest u Ciebie? Napisz mi w komentarzu, jak Ty walczysz ze swędzącą skórą? Będę wdzięczna za wszelkie wskazówki 🙂
Zapraszam Cię też do:
- Polubienia mojej strony na FACEBOOKU, będziesz na bieżąco ze wszystkimi przepisami i poradami na temat alergii.
- Dołączenia do grupy MAMA ALERGIKA, gdzie możesz zadać dowolne pytanie na temat alergii i atopii,a także podzielić się swoimi przemyśleniami i zobaczyć, z jakimi problemami zmagają się mamy alergików.
- Obserwowania mojego profilu na INSTAGRAMIE, gdzie dodaje dużo pięknych zdjęć i nagrywam relacje, by być z Tobą w stałym kontakcie.