Tanio, szybko i bez chemii…znalazłam sposób na ekologiczne czyszczenie kuchni. Dla mnie najważniejsze jest, że nie muszę wdychać drażniących zapachów szorując zlew. I nie narażam na to mojego dziecka. Poznajcie mój sekret.
Kiedyś oczywiście używałam do sprzątania kuchni zwykłej chemii, ale odkąd pojawiła się Natalia, musiałam zmienić trochę sposób sprzątania, szczególnie że mamy otwartą kuchnię i wszystkie drażniące zapachy od razu czuć w pokoju.
W ogóle sprzątanie domu przy alergiku nie jest łatwe. Odkurzać najlepiej, kiedy dziecka nie ma w domu. Sprzątać takimi środkami, które nie podrażniają i nie mają intensywnego zapachu. Kiedy sprzątam, Natalia cały czas kręci się obok mnie, więc muszę to robić tak, aby nie narażać jej na kontakt z jakimś chemikaliami. I nie chodzi tu o kontakt fizyczny, bo do zlewu raczej nie dosięgnie, ale przede wszystkim o drażniące zapachy.
Mój tajny sposób na porządki
Wymyśliłam więc patent, który pozwala mi wyczyścić kuchnię tanio, szybko i bez chemii. Zdradzić Wam sekret? Chodzi oczywiście o popularną sodę i kwasek cytrynowy. Pewnie nie raz słyszeliście, że świetnie radzą sobie w różnych zadaniach domowych. Postanowiłam więc spróbować, ale początkowo nie byłam zadowolona z efektów. Najpierw stosowałam sodę, która niezbyt dobrze radziła sobie z porządkami. Później kwasek, który radził sobie trochę lepiej, ale też bez szału.
Powstał więc sposób PKS – płyn, kwasek, soda 🙂 Połączyłam sodę z kwaskiem i dodałam do nich płyn do naczyń. Sprzęty kuchenne najlepiej szorować szorstką gąbką albo szczotką. Ja zaopatruje się we wszystkie takie akcesoria w Pepco (widać je na zdjęciach). Są tanie i dobrej jakości. Szczotka – bardzo wygodna, z twardym włosiem – kosztuje tylko 3 zł. Ale po kolei. Zobaczcie jak wyczyściłam zlew, który był w dość opłakanym stanie.
Jak wyczyściłam zlew na błysk bez użycia chemii?
- Na początku wyszorowałam zlew płynem do naczyń. Zazwyczaj używam Fairy.
- Późnej posypałam zlew sodą i kwaskiem cytrynowym. Zużyłam jedno duże opakowanie sody oczyszczonej (100 g) i 3 małe opakowania kwasku cytrynowego (po 20 g). Po wysypaniu kwasku wszystko powinno zacząć się pienić.
- Znów wyszorowałam zlew i zostawiłam go tak na chwilę. (A niech sobie przemyśli, jaki był brudny.)
- Później spłukuje wszystko wodą i wycieram na sucho.
Kiedy pierwszy raz zastosowałam ten sposób byłam bardzo pozytywnie zaskoczona, ponieważ świetnie poradził sobie z brzydkim osadem. Niestety mamy bardzo twardą wodę i problem z tworzącym się kamieniem. Powiem Wam, że tak dobrze, jak PKS, nie poradziły sobie nawet środki chemiczne.
W ten sam sposób myję też kuchenkę. W łazience zazwyczaj stosuję zwykłe środki czystości, bo mogę się tam zamknąć i to ja wdycham te smrody, a nie moje dziecko. Sposobem PKS czyścimy kabinę prysznicową, na której tworzy się brzydki osad od mydła i kamień. To zadanie mojego męża. On też polubił sposób z płynem, sodą i kwaskiem. Mówi, że lepiej działa niż chemia, a co najważniejsze, gdy wychodzi z kabiny nie bóli go głowa od wdychania drażniących zapachów.
Jeżeli ten sposób przypadnie Wam do gustu, dajcie znać w komentarzu. A może Wy macie jakieś sprawdzone sposoby na domowe porządki?